Niedawno pojawiła się plotka, że Adam Małysz (34 l.) przedłuży sobie odpoczynek po mistrzostwach świata w Oslo (zdobył brązowy medal na normalnej skoczni) i nie wystąpi w konkursach w Lahti. - Jak mógłbym zrezygnować ze startu w mieście mojego trenera Hannu Lepistoe? - pyta polski skoczek.
Zrobi wszystko, by utrzymać
Małysz w Lahti będzie walczył nie tylko dla trenera, ale przede wszystkim dla siebie. Polak zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i w ostatnich trzech konkursach będzie musiał stoczyć ostrą walkę w obronie medalowej pozycji.
Patrz też: Jak będzie wyglądało pożegnanie Adama Małysza: Zawodnicy zakręcą kołem fortuny - zwycięzca dostanie 60 tys złotych!
- Moim marzeniem i celem na ten ostatni sezon w karierze było zdobycie medalu mistrzostw świata. Bardzo dużo poświęciłem, żeby to się udało i teraz czuję się spełniony - podkreśla Adam Małysz. - Ale skoro jestem na trzecim miejscu w Pucharze Świata, to zrobię wszystko, żeby je utrzymać.
Kofler będzie ostro walczył
Po piętach Małyszowi depcze Andreas Kofler (27 l.). Austriak traci do Polaka 29 punktów i jest w wybornej formie. W Oslo zdobył srebrny medal na normalnej skoczni i dwa złote w drużynie. Trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata byłoby najlepszym osiągnięciem w jego karierze (rok temu był czwarty, wcześniej dwa razy siódmy).
- "Kofi" ostatnio świetnie skacze i na pewno będzie walczył o trzecie miejsce - podkreśla Polak. - Ale ja chciałbym się pożegnać z klasą. Kibicom ciężko było się pogodzić z moją decyzją o zakończeniu kariery. Myślę, że najlepszym prezentem dla nich byłoby utrzymanie miejsca na podium. Będę walczył, bo to się należy moim kibicom!