„Super Express”: - Czy jest pan optymistą przed kolejnym zimowym sezonem skoków?
Adam Małysz (46 l.): - Zdecydowanie tak. Dawid Kubacki nie stracił dobrej formy. Starsi od niego Kamil Stoch i Piotrek Żyła nie powiedzieli ostatniego słowa w karierze. A Olek Zniszczoł i Paweł Wąsek na pewno będą walczyć o wysokie lokaty.
- Wciąż będzie dominować ta „wielka trójka”?
- Prawie na pewno tak będzie tej zimy. Ale zadaniem trenera Thomasa Thurnbichlera jest to, by młodsi skoczkowie jak najszybciej zaczęli wysoko lądować. Trzeba ufać trenerowi, a ja wierzę mu tak samo jak rok temu, gdy obejmował kadrę. Powołaliśmy nowego trenera kadry B, Davida Jiroutka, by lepsza była współpraca tej grupy z Thurnbichlerem i żeby młodzież szła w górę.
- Na kogo zatem z tego drugiego szeregu możemy liczyć?
- Nasza przyszłość to Tomek Pilch, Janek Habdas i Kacper Juroszek, tyle że ich kariera ulega wahaniom. Miejmy nadzieję, że na swoje tory powróci wreszcie Maciek Kot. Ale mamy jeszcze Andrzeja Stękałę i Kubę Wolnego, którzy stawali na podium Pucharu Świata. No i wciąż czekamy na przebudzenie Klimka Murańki.
- A tymczasem spadła o jednego pula zawodników czołowych reprezentacji w Pucharze Świata…
- Jestem rozczarowany, że nie idzie to w dobrym kierunku. Tracą na tym mocne kraje. I widzowie, którzy chcą oglądać skoki najwyższej klasy. Ich liczba spada. Być może także z powodu skomplikowanych przeliczników za wiatr i długość rozbiegu.
- Czy to dobrze, że sezon pucharowy będzie o miesiąc krótszy od poprzedniego?
- Tak, to dobrze, ale on i tak jest długi. I ciągle trzeba mocno pracować i być w kursie, tydzień po tygodniu.
- A czy doczekamy się kiedyś pucharowego podium w skokach kobiet?
- Wyczerpaliśmy wszystkie możliwości co do trenerów krajowych. Problem był nie tylko w zaufaniu do trenera, ale także w dyscyplinie pracy. Kobiety prowadzi się inaczej niż mężczyzn. Sięgnęliśmy teraz po Austriaka Haralda Rodlauera, jednego z najlepszych. Przeciętność już była, teraz mają przyjść dobre efekty. A jeśli to nie zadziała, pozostanie tylko rozłożyć ręce...
- Skoki to nasza wizytówka. Co z innym specjalnościami?
- Mamy mistrza świata w snowboardowym gigancie, Oskara Kwiatkowskiego. Duży potencjał w narciarskim gigancie ma Maryna Gąsienica-Daniel. Uruchamiamy teraz wielki nowy projekt rozwoju biegów narciarskich pod kierunkiem Szweda Martina Perssona. Oby z niego wykluła się nowa Justyna Kowalczyk.