Polscy skoczkowie, po kolejnym blamażu reprezentacji Polski w piłce nożnej, mogą przynieść niedługo fanom sporo radości. Pierwsze zawody w miejscowości Ruka odbędą się już w przyszłym tygodniu (25-26 listopada). Thomas Thurnbichler i jego podopieczni mierzą w kolejne wielkie sukcesy tej zimy. Czy Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i reszta naszej kadry da radę wrócić do rywalizacji o najwyższe cele? To z pewnością jedno z marzeń polskich kibiców, którzy w ostatnich miesiącach nie mieli wielu powodów do radości.
Adam Małysz o Thomasie Thurnbichlerze: Wziął za ten ruch w pełni odpowiedzialność!
Thomas Thurnbichler przyszedł do kadry jako młody trener, ale szybko pokazał, że wiek nie przeszkadza mu w profesjonalnym podejściu do obowiązków. Austriak potrafił wykrzesać z naszej drużyny nowe pokłady ambicji i sportowej złości, co przełożyło się na niezłe wyniki w poprzednim sezonie. Możliwe, że kolejna zima okaże się dla naszych skoczków jeszcze lepsza.
Tuż przed startem sezonu obszernego wywiadu na temat naszego selekcjonera udzielił prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" sporo opowiedział o decyzjach personalnych Thomasa Thurnbichlera, m.in. dotyczącymi współpracy na linii Austriak - Maciej Maciusiak.
- To są dwie mocne osobowości, które nie potrafiły się dogadać przede wszystkim w kwestii szkoleniowej. (...) Thomas zadecydował, że potrzebuje osoby, która będzie współpracować z nim w stu procentach. Uznaliśmy, że mu zaufamy. Zaznaczył, że bierze za ten ruch w pełni odpowiedzialność. Mówimy tu w końcu o trenerze głównym, który dobiera sobie współpracownika. To on powinien o tym decydować. Stąd też wyniknęło zatrudnienie Davida Jiroutka. Czekamy na efekty współpracy zimą - powiedział wprost Małysz.
Polski skoczek nie wytrzymał. Wygarnął brutalną prawdę o pieniądzach. Mówi o żałosnych kwotach
Jessica Serra, ukochana Thomasa Thurnbichlera. Zobacz zdjęcia dziewczyny polskiego trenera.
Małysz wprost o trenerze skoczków: Uwierzyłem w niestandardowy plan
Adam Małysz nie ukrywa, że do tej pory nie brakowało mu "nosa" do trenerów skoczków narciarskich. Dziś kadra nie może narzekać z tego powodu, bo Thomas Thurnbichler wlał w kadrę zupełnie nową ambicję i jakość.
- Po raz kolejny uwierzyłem w to, że nieco mniej standardowy plan może wypalić. Widziałem jego podejście, to, że jest niezwykle dojrzałym szkoleniowcem mimo młodego wieku. Wiedział, co chce zrobić, co osiągnąć. To są cechy, które wyróżniają bardzo dobrych szkoleniowców od przeciętnych - przyznał.