Po pierwszym przejeździe był 4. i wydawało się, że może się z tego cieszyć. To co nastąpiło w drugiej fazie slalomu trudno nazwać inaczej jak masakrą faworytów.
Prowadzący Norweg Aksel Lund Svindal miał dopiero 20. czas II przejazdu i spadł na czwarte miejsce. Ivica Kostelić, który był 3. popełnił serię fatalnych błędów i spadł na miejsce trzynaste. Próbę zawalili także Szwajcar Carlo Janka.
Przeczytaj koniecznie: Nick Heidfeld: Chcę zostać mistrzem świata
Z tej sytuacji Ted Ligety nie mógł nie skorzystać. Wygrał slalom gigant przed szarżującym z dalekiej pozcji Francuzem Richardem Cyprien i Austriakiem Philippem Schoerghoferem. MŚ w Ga-Pa przechodzą do historii jako championat nieoczekiwanych rozstrzygnięć.
Zwycięstwa w slalomie gigancie kobiet Słowenki Tiny Maze także przecież mało kto oczekiwał.