Andrzej Stękała przepraszał kolegów z reprezentacji za jeden słabszy skok podczas konkursu drużynowego Pucharu Świata w Zakopanem. "Jędruś" był załamany po tym, jak to jego próba zadecydowała o tym, że zawodnicy skończyli rywalizację na drugim miejscu, za plecami Austriaków. - Z winy Andrzeja jest to drugie miejsce. Jest nam bardzo przykro z tego powodu. Gdyby go nie było to bylibyśmy pewnie poza podium - powiedział rozczulająco Kamil Stoch.
Na ważną sprawę uwagę zwrócił portal SportoweFakty.wp.pl. Niewykluczone, że winę za zajęcie drugiego miejsca częściowo może ponosić kierujący zawody Borek Sedlak. Polak został puszczony w gwałtownie zmieniających się warunkach, choć te mieściły się oczywiście w korytarzu. W innych przypadkach Sedlak czekał jeszcze na ustabilizowanie wiatru.
Stało się tak chociażby w przypadku rodaka Stefana Horngachera, Piusa Paschke. Ten odstał chwilę na skoczni, czekając na swoją próbę. Podobna sytuacja miała w przypadku Kamila Stocha i kilku innych zawodników. Niestety, dla Andrzeja Stękały momentalnie zapalone zostało zielone światło.
Jaka jest ukryta pasja Stefana Horngachera? Sprawdźcie w galerii poniżej!
W niedzielę tuż po godzinie 16:00 rozpocznie się konkurs indywidualny. Udział weźmie 50 skoczków, w tym szóstka z Polski. Relacja na żywo na Sport.se.pl. Zapraszamy!