Mistrzostwa świata w Trondheim jeszcze się nie rozpoczęły, a już w mediach aż huczy od tematu Kamila Stocha, który nie pojawi się na zawodach w Norwegii. Były trener 37-latka nie gryzł się w język i dosadnie powiedział co myśli na ten temat w rozmowie z "polsatsport.pl".
- Małysz kręci i nie potrafi zająć stanowiska. Według mnie jest zazdrosny o Kamila i jego sukcesy. Jestem oburzony, że tak się traktuje najbardziej utytułowanego polskiego skoczka. I nie dziwię się, że najbardziej obrywa za to prezes Adam Małysz. Thurnbichlerowi nie pasuje Doleżal. To już jednak było i Małysz powinien umieć to rozwiązać - podsumował Krzysztof Sobański.
Tak szansę biało-czerwonych ocenił Apoloniusz Tajner. Liczy na niespodziankę
Na mistrzostwa świata Thurnbichler wytypował pięciu skoczków, a są nimi: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła, Dawid Kubacki oraz Jakub Wolny.
Apoloniusz Tajner w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" ocenił szansę biało-czerwonych na zawodach w Trondheim. - Zauważyłem, że od stycznia nasi skoczkowie się stabilizują i naprawdę mogą skakać na swoim dobrym poziomie. Zobaczymy jednakże, na jakie rezultaty to wystarczy. Z drugiej strony mistrzostwa świata zawsze przynoszą niespodzianki. Dlatego nie można powiedzieć, że Polacy nie odegrają żadnej ważnej roli - przekazał były prezes PZN.
Tajner wspomniał także o Żyle, który broni tytułu sprzed roku. - Piotrek może skakać bardzo dobrze, nawet na swoim najwyższym pułapie, ale inni są w wysokiej formie. Daniel Tschofenig jest w rewelacyjnej dyspozycji, ktoś jeszcze może zaskoczyć. Jest w tej chwili grupa zawodników oddających dalekie próby. Paweł Wąsek także ze swoim poziomem łapie się do niej - podsumował.