Kowalczyk swój pościg rozpoczynała z 10. miejsca, mając dokładnie 37,1 s straty do pierwszej Johaug. Liderka cyklu PŚ zdołała te ogromną stratę odrobić i zakończyć zmianę na prowadzeniu, z przewagą 0,8 s nad Norweżką.
Niestety startujące po Kowalczyk Paulina Maciuszek i Agnieszka Szymańczak bardzo szybko wysiłek swojej utytułowanej koleżanki zniweczyły. Ostatecznie Polki doczłapały do mety jako dziewiąta ekipa, a strata do Norweżek wyniosła 3:35,0.
Srebrne medale zdobyły Szwedki, natomiast po brązowe krążki sięgnęły Rosjanki.