- Zakładałem trochę lepsze miejsce niż siedemnaste, ale jeżeli ktoś mówił o medalu, to był wielkim optymistą - stwierdził I trener Polki. Skąd wziął się optymizm wśród fachowców? Ze znakomitych występów naszej mistrzyni podczas biegów sprinterskich. Czwarte miejsce w rywalizacji indywidualnej, trzecie w drużynówce - to robiło wrażenie.
- Na 30 kilometrów trzeba pracować cały rok. Ona miała dwa, trzy miesiące takiego treningu bez większych obciążeń. I są tego efekty: zabrakło wytrzymałości - podsumował jednak starania Kowalczyk Mrowiec. Co dalej?
- Trzeba zamknąć ten sezon. Ważne, że deklaruje, że chce biegać dalej. Bez pracy nie ma kołaczy. Nie pracowała Justyna przez trzy miesiące i są efekty.
Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie Polki więcej będzie na trasach, a mniej w mediach. W tym roku proporcje zostały bowiem zachwiane i nawet ten brązowy medal w "drużynówce" to wielki sukces. Być może nawet ponad stan.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail