Dawid Kubacki

i

Autor: Cyfra Sport O której godzinie skoki dzisiaj sobota 10.02.2024 PŚ Lake Placid O której dzisiaj skoki narciarskie 10 lutego 2024

PolSKI Turniej

Dawid Kubacki wspomniał wielkie kłopoty w Wiśle. "Dalej jej nie lubię"

2024-01-12 22:13

W kwalifikacjach przegrał z Piotrem Żyłą o metr i 0,1 pkt, dlatego nie był w piątkowych kwalifikacjach najlepszym z Polaków. Trzynaste miejsce dało za to miejsce w sobotnim konkursie z duetów, w parze z... dwunastym Żyłą. Ale czy Dawid Kubackim w końcu polubił skocznię im. Adama Małysza?

Niemalże w cieniu eskalującego zamieszania (konfliktu?) Jakuba Wolnego z szkoleniowcem Davidem Jiroutkiem wysłuchaliśmy Dawida Kubackiego. Choć w zeszłym sezonie wygrał na obiekcie im. Adama Małysza dwa konkursy, to zawsze powtarza, że tej skoczni nie lubi. I choć przeszła ona wielką metamorfozę, to wciąż skoczek z Nowego Targu zdania nie zmienia.

- Z sentymentu dalej jej nie będę lubił, ale po zmianie profilu - na oko i czucie w trakcie lotu - może dać się lubić - mówił z przymrużeniem oka, po czym dodał: - Nie lubię jej platonicznie. Generalnie mi się od początku jakoś nie podobała. Często na treningach się męczyłem i miałem kilka nieprzyjemnych przygód. Zwłaszcza jak mnie prawie na las wywiało i trzeba było się na spad wracać w powietrzu. Obrosła drzewami, nie wieje już mocno i jest bezpieczniej po wydłużeniu spadu. Z sentymentu i tak będę mówił, że jej nie lubię.

Za "Mustafem" dwa skoki treningowe i jeden kwalifikacyjny. Forma od idealnej wciąż daleka. - Całkiem przyzwoite te skoki. Oczywiście nie rewelacyjne, ale przyzwoite jak na nową skocznię. Od 1. skoku całkiem ok się tutaj czułem, nie są to jeszcze skoki, które chce oddawać. Ale progres, który zrobiłem podczas turnieju i w Biscchofshofen zaczyna coraz lepiej wyglądać. Kontynuuję tą pracę i jest delikatny krok do przodu - wytłumaczył w rozmowie z dziennikarzami.

Z Żyłą wie jak wygrywać konkursu duetów. Wygrał taki (jedyny dotąd) w Lake Placid. - Fajna i specyficzna rywalizacja. Przynajmniej w tym konkursie w Lake Placid była fajna zabawa. Nie ma czasu, by za wiele przedyskuować, poprawić narty i się przygotować. Wygląda to trochę jak trening: skacze i jedziesz do góry i tak trzy razy. To przyjemna forma, bo na treningach tak działamy, więc nic nadzwyczajnego. Nie obawiam się, że będzie zbyt męcząco. Gdy chcieliśmy skakać między zawodami, to się nie udawało. A teraz mamy dwa turnieje z rzędu ze skokami w trakcie tygodnia, to czemu nie skorzystać - ocenił.

W sobotę od godz. 16.00 konkurs duetów, w niedzielę o tej samej porze mają rozpocząć się zmagania indywidualne.

Adam Małysz o turnieju w Polsce i formie polskich skoczków
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze