Schlierenzauer zaczął odnosić sukcesy na światowych skoczniach już jako niespełna 17-latek. W grudniu 2006 r. wygrał pierwszy z późniejszych 53 konkursów Pucharu Świata, czym na zawsze przeszedł do historii. W wieku 23 lat wyprzedził w klasyfikacji zwycięzców PŚ legendarnego Mattiego Nykkaenena (46), a wcześniej Adama Małysza (39). Błyskawicznie stał się prawdziwą gwiazdą skoków narciarskich i przez lata zdobywał kolejne laury. Podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver w 2010 r. indywidualnie wywalczył dwa brązowe medale (dwukrotnie za Simonem Ammannem i Małyszem), a do tego sięgnął po złoto w konkursie drużynowym. Jest mistrzem świata na dużej skoczni w Oslo i trzykrotnym wicemistrzem świata (Liberec, Val di Fiemme oraz Falun). Dwukrotnie wygrywał Puchar Świata i Turniej Czterech Skoczni, a także został mistrzem świata w lotach narciarskich w 2008 roku. Jednak wszystkie te sukcesy złożyły się na pierwszą część kariery "Schlieriego", a późniejsza była związana z nieudaną walką o powrót na szczyt.
Emocjonalne wyznanie Gregora Schlierenzauera. Rywalizował z Małyszem i Stochem, teraz zmienił swoje życie
W styczniu 2016 r. Austriak zszokował fanów informacją o zawieszeniu kariery po nieudanym Turnieju Czterech Skoczni. Do rywalizacji wrócił dopiero po roku i w 2017 r. sięgnął po ostatni wielki sukces. W Lahti wywalczył wraz z kolegami brązowy medal mistrzostw świata w drużynie. Kolejne lata w jego wykonaniu były rozczarowujące aż w końcu we wrześniu zeszłego roku, w wieku 31 lat, Schlierenzauer ogłosił zakończenie kariery. Wielu fanów nie mogło w to uwierzyć, zwracając uwagę m.in. na formę starszych od niego Stocha czy Piotra Żyły. Jednak 53-krotny triumfator zawodów PŚ świadomie przeszedł na emeryturę, o czym świadczą jego ostatnie słowa dla portalu Laola1.at.
- Często jestem pytany, czy tęsknię za skokami narciarskimi. Tak, od czasu do czasu brakuje mi uczucia latania. Kiedy jednak myślę o całym wysiłku, podróżowaniu, podporządkowaniu całego życia sportowi, jestem już po prostu tylko wdzięczny za wszystko, co było dane mi przeżyć - wyznał szczerze Schlierenzauer, cytowany przez Skijumping.pl. Skoki na zawsze będą dla niego ważne, ale zdecydowanie zeszły na dalszy plan. Jeszcze w listopadzie będzie można podziwiać jego najnowszą wystawę fotografii. Były skoczek skupił się na sportowej emeryturze na innych pasjach.
- Obecnie oddaję się w całości moim pozostałym pasjom - fotografii, architekturze, projektowaniu nieruchomości. Nie mogę się doczekać wielu ekscytujących projektów, które przede mną. Uważam, że ważne jest podążanie za impulsami i tworzenie przestrzeni, które wyzwalają w nas pełne odczuwanie dobrego samopoczucia - stwierdził 32-latek. Trzy lata starszy Kamil Stoch wciąż skacze na nartach i należy do światowej czołówki, choć w Wiśle nie uniknął pecha: