Konkursy Pucharu Świata w Rasnovie z pewnością nie przyciągną największej uwagi fanów. Wielu czołowych zawodników trenuje do mistrzostw świata i w Rumunii się nie pojawili, choć nie jest też tak, że zabraknie całkowicie skoczków z czołówki. Istnieją jednak poważne obawy co do tego, czy konkurs indywidualny, zaplanowany na sobotę, w ogóle się odbędzie, a to z powodu naprawdę silnego wiatru, który nie tylko przeszkadza w rozegraniu zawodów, ale także niszczy... infrastrukturę skoczni!
Skoczkinie ledwo dokończyły pierwszą serię, a to nie koniec kłopotów
Jako pierwsze rywalizację w Rasnovie rozpoczęły skoczkinie, które jednak nie miały, mówiąc delikatnie, najprostszego zadania. W pierwszej serii wystartowało 40 zawodniczek, ale żeby wszystkie mogły oddać swój skok potrzeba było aż... niemal dwóch godzin! Warunki nie tylko przeszkadzały oddawać normalne skoki i wydłużyły rywalizację, ale także uderzyły w sam obiekt.
Jak donosi Dominik Formela z portalu Skijumping.pl, silny wiatr miał nawet uszkodzić konstrukcję wokół skoczni! Chodzi o rusztowania, które podtrzymują sztuczne oświetlenie – pojawiło się ono po raz pierwszy na tym obiekcie, ale debiut raczej nie będzie udany. – Infrastruktura wokół skoczni w Rasnovie zaczyna się rozpadać wskutek wiatru. Właśnie odpadły elementy rusztowania zbudowanego na potrzeby tymczasowego oświetlenia – czytamy we wpisie Formeli.