Hokej. Pierwszy trening Wolskiego w Sanoku

2012-10-17 4:00

Czuję się, jakbym był z wami od zawsze - przywitał się z nowymi kolegami z Ciarko PBS Bank Sanok Wojtek Wolski (26 l.). Pierwszy trening gwiazdora NHL w ekipie hokejowych mistrzostw Polski oglądało w Sanok Arenie kilkadziesiąt osób.

Kiedy trener Milan Stas (52 l.) przedstawił Wolskiego drużynie, wszyscy hokeiści zaczęli uderzać kijami o lód. To w tym środowisku wyraz najwyższego szacunku. Wojtek szybko złapał wspólny język z nowymi kolegami. - Jeeest! Obroniłem - tańczył z radości po obronie strzału gracza Washington Capitals bramkarz Ciarko Przemysław Odrobny (27 l.). Ale za parę minut "Wiedźminowi" (przydomek Odrobnego) mina zrzedła, bo Wolski atomowym strzałem umieścił krążek w okienku jego bramki.

- Co klasa, to klasa. On może i pół roku nie grać, a i tak będzie najlepszy w naszej lidze - komentowali poczynania Wojtka kibice.

A Wolski zaczął swój popis. Nienaganne wyszkolenie techniczne, szybkość, orientacja (Ma oczy dookoła głowy - ktoś zauważył), to główne atuty nowego lidera Ciarko. Co prawda hokeiści z Sanoka tuż przed wyjazdem na ligowy mecz do Katowic trenowali zaledwie 40 minut, ale już było widać, że Wolski będzie kluczową postacią tej ekipy.

- Brawo, Wojtek! Extra - chwalił słynnego kolegę snajper Sanoka Marcin Kolusz (27 l.) po kapitalnym podaniu, otwierającym mu drogę do bramki. Na zwody Wolskiego dał się nawet nabrać twardy jak skała obrońca Pavel Mojzis (35 l.). Z niedowierzaniem kręcił głową, kiedy nasz jedynak z NHL mijał go jak slalomową tyczkę.

- Za dwa tygodnie Wojtek będzie w pełni przygotowany do gry. Wtedy zacznie trząść tą ligą - zacierał ręce prezes Ciarko Piotr Krysiak. - Okazję do debiutu dostanie już w najbliższy piątek. Wierzę, że trochę postraszy Cracovię - cieszył się szef mistrzów Polski.

A Wojtek? Kiedy drużyna szykowała się już do wyjazdu na Śląsk, on jeszcze przez blisko pół godziny robił rundki po tafli. - Lód jest dobry. Chłopaki w porządku. Już czuję się tu jak w domu - powiedział, schodząc z lodowiska. Został pożegnany przez kibiców gromkimi brawami.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze