Norweska liderka Pucharu Świata była absolutnie nie do dogonienia. Sprawę załatwiła już po 11 kilometrach, kiedy wypracowała ponad pół minuty przewagi.
Justyna Kowalczyk na pierwszy pomiar czasu dotarła jako liderka biegu. Po chwili lepsze okazały się jednak Norweżki.
Przeczytaj koniecznie: Stoch nie podskoczył rywalom
Polka ambitnie do końca walczyła o jak najlepszą pozycję. Dzięki temu przed 10.kilometrem wyprzedziła Steirę, awansując na 5.miejsce.
To już trzecia 5.lokata Kowalczyk - a zarazem wciąż najwyższa - w tym sezonie.