Justyna Kowalczyk od zawsze imponowała przygotowaniem fizycznych do niemal wszystkich zawodów, w których brała udział. Wszak bez rewelacyjnej kondycji nie byłaby w stanie osiągać tak wielkich sukcesów w biegach narciarskich. Choć Kowalczyk postanowiła zakończyć karierę już kilka lat temu, nie porzuciła aktywności fizycznej. Bardzo często można zobaczyć wideo lub zdjęcia z wypraw, czy treningów.
Kowalczyk wspomina męża. Emocje wzięły górę
Ostatni wzięła udział w Biegu po Oddech, a konkretniej ósmej jego edycji. Kowalczyk zmierzyła się z dystansem pięciu kilometrów, a wszystko po to, aby pomóc dzieciom walczącym z mukowiscydozą. Po biegu mistrzyni olimpijska zdecydowała się na poruszający wpis w mediach społecznościowych. - To było bardzo wzruszające wydarzenie. Łzy same ciekły - zaczęła Kowalczyk.
- Ten Bieg i świadomość, jak bardzo mój Mąż uwielbiał, gdy byłam w dobrej formie, dały mi niecałe trzy miesiące temu motywację to wyjścia z domu. Do treningu. Do walki. Hugonek świetnie mamę wytrenował. Pobiegłam bardzo dobrze. Jakby cały ciężar nagle ze mnie spadł - przyznała była biegaczka narciarska. Przeprosiła również kibiców, że nie pozowała do zdjęć, ale jak przyznała, potrzebuje jeszcze trochę czasu.