Kowalczyk często korzysta z mediów społecznościowych, by kontaktować się z kibicami. Podobnie było tym razem, kiedy to zamieściła na Facebooku zdjęcie z treningu wraz z opisem. - Dzisiaj, jeśli wierzyć mojemu sportesterowi, w ciągu 35km górskich kilometrów spaliłam 6332 kalorii:) No to zaczynam uzupełniać, bo na popołudniowy trening trzeba siłę skądś wziąć [pisownia oryginalna] - napisała.
Justyna Kowalczyk krytykowana! Znów poszło o Facebooka
Pod zdjęciem natychmiast pojawiła się fala komentarzy wyrażających podziw dla sportsmenki. Nie wszyscy kibice uwierzyli jednak w podane dane - Owszem da się spalić, ale musiałby to być ultramaraton górski trwający ok 10 godzin. Taki dystans nie biegnie się 10 godzin, a jeśli 35 km trwało 10 godzin to musiał być to marsz. Przy Twoim wytrenowaniu masz dużo niższe spalanie niż przeciętny człowiek, więc Twoje urządzenie jest albo źle ustawione, albo w ogóle nie ma możliwości wprowadzenia danych użytkownika i przelicza głupoty. Gratuluję 35 km, ale 6300 kcal to błędne wskazanie - napisał jeden z kibiców.
W całej sytuacji najdziwniejsza była jednak reakcja Kowalczyk, która wręcz zaatakowała autora tego komentarza - O, kolejny ekspert. Miło Pana gościć! Nie zna Pan większości zmiennych, ale się Pan wypowiada. Więc wartość średnia i maksymalna tętna chyba najważniejsza. Potem czas wysiłku. Różnica wzniesień. Nie ma też Pan pojęcia o tempie mojego metabolizmu. Mojej wadze. I długo tak by pisać. Zegarek najnowszy Polar V 800 ustawiony z progami przemian metabolicznych itd. Pozdrawiam Pana Teoretyka serdecznie - zakpiła biegaczka.
Czy Justyna Kowalczyk nie przesadziła w swojej reakcji?
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail