Kamil Stoch miniony sezon zaliczy do niezwykle udanych. Czeska agencja CTK i niemiecka dpa wyliczyły wszystkie jego sukcesy i przypomniały ile zarobił za poszczególne z nich. Za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skoczek z Zębu zgarnął niemal 650 tysięcy złotych. Oprócz tego nie miał sobie równych w cyklach Raw Air (60 tysięcy euro) i Planica 7 (20 tysięcy franków szwajcarskich). Polak okazywał się także najlepszy w Turnieju Czterech Skoczni (20 tysięcy euro) oraz Willingen Five (25 tysięcy euro). Listę jego sukcesów należy zakończyć na dwóch olimpijskich medalach - indywidualnym złocie na dużej skoczni w Pjongczangu i brązie w drużynie.
Na Kamila Stocha spłynęło morze komplementów. Zarówno ze strony rywali, jak i dziennikarzy zza granicy. - To wiele znaczy dla Richarda, że po całej zimie musi uznać wyższość jedynie Kamila Stocha - powiedział trener niemieckiej kadry Werner Schuster o porażce swojego podopiecznego Richarda Freitaga z Polakiem w Pucharze Świata. - To niesamowicie imponujące. Można tylko zdjąć czapkę z głowy. Był na czele stawki na każdej imprezie - dodał Andreas Wellinger.
Pod wrażeniem dyspozycji Stocha byli także Norwegowie. Skandynawowie zrzucili nawet na dalszy plan sukcesy swojej drużyny, która zdominowała ten sezon, poświęcając się chwaleniu naszego "Orła". "Przyjechał do Planicy już z Kryształową kulą w kieszeni i nic już nie musiał udowadniać, lecz jeszcze spokojnie wygrał ostatni w tym sezonie konkurs i w dodatku na deser turniej Planica 7, siadając na tronie króla sezonu. Z takim CV Stoch wkroczył do grona największych skoczków w historii tej dyscypliny, a przecież jeszcze nie zakończył kariery i zapowiedział, że jeszcze ma cele do osiągnięcia i że będzie jeszcze lepszy. Jego dorobek robi się większy i cięższy" - relacjonowała telewizja NRK.
Zobacz także: PŚ w skokach: Kamil Stoch zarobił najwięcej! Ile wyskakali Polacy?