Choć jest rekordzistą Okurayamy (rewelacyjne 148,5 metra z 2019 roku), to w rozmowie z TVN przyznał, że nie jest wielkim fanem olimpijskiego obiektu w Japonii. - Nie chcę mówić, że jej nie lubię, ale nie powiem też, że ją lubię. Jest bardzo kapryśna. Minimalny ruch powietrza ma wpływ na odległość skoku - tłumaczył po kwalifikacjach.
Stoch w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim wyznał, że skok treningowy był w porządku, ale w kwalifikacjach trafił na warunki, w których trudno było uzyskać dalszą odległość. 112 metrów dało mu 30. miejsce w kwalifikacjach. Na 45. pozycji eliminacje zakończył Noriaki Kasai.
ZOBACZ: Tego rekordu prędko nikt nie pobije. Noriaki Kasai spełni marzenia kibiców
51-latek skoczył 106 metrów, a jego próbie bardzo uważnie przyglądał się Stoch. Pytany o niedawno opublikowane zdjęcie z Simonem Ammannem i Noriakim Kasaim odpowiedział: - Spotkaliśmy się na korytarzu i fajnie było zrobić sobie fotkę w takim gronie, bo ogólnie darzymy się szacunkiem i się lubimy. Ja z Noriakim utrzymuję kontakt - wyznał Polak, zaskakując tym przepytującego.
- Widziałem jego skok i bardzo mu kibicowałem, by dostał się do konkursu. Dla nas to też jest fajne. Lubimy się i fajnie jak ktoś, z kim ma się super kontakt, dobrze skacze, robi to co lubi - dodał trzykrotny mistrz olimpijski.
Kwalifikacje wygrał Manuel Fettner, którzy wyprzedził reprezentanta gospodarzy Rena Nikaido. Trzeci był Philipp Raimund.