Gdy pojawiały się problemy z kolanem Kamila Stocha po lądowaniach z telemarkiem, skoczek uspokajał i przekonywał, że to stary uraz, który czasami się odzywa. Ta kontuzja nie przeszkadzała mu w dalekich lotach, ale selekcjoner reprezentacji Polski nie chce ryzykować. Przed nowym sezonem namawia Stocha do zmiany techniki lądowania. Lider naszej kadry mówił o tym dla TVP Sport.
Zobacz: Dawid Kubacki przeskoczył Macieja Kota! Wielki początek LGP dla Polaków!
– Trener mocno naciskał na tę zmianę, ja poszedłbym pewnie na łatwiznę i zostałbym przy starym sposobie, co niekoniecznie byłoby dobrym rozwiązaniem - wyjawił Stoch po konkursie drużynowym letniego Grand Prix w Wiśle, który zakończył się triumfem biało-czerwonych. – Ten sposób lądowania jest dla mnie bardziej bezpieczny, stabilny. Jeszcze uczę się lądować w tym stylu, ponieważ nawyki powtarzane tysiące razy dają o sobie znać - dodał zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, o czym czytamy na portalu sport.tvp.pl.
Na końcu zaznaczył, że do końca lata powinien wyrobić się z opanowaniem nowej techniki, która znacznie ułatwia mu lądowanie i odciąża stawy, szczególnie kontuzjowane kolano.