Unia Oświęcim ukarana za transparent o "niemieckich obozach śmierci"
Mecz Unii Oświęcim z Eisbaren Berlin w drugiej kolejce fazy ligowej hokejowej Ligi Mistrzów odbył się w sobotę, 7 września. Kilka dni później wciąż jest o nim głośno, a wszystko za sprawą mocnego transparentu, jaki przygotowali polscy kibice. Na lodzie to Niemcy byli lepsi i pewnie wygrali 4:1, ale największą uwagę przykuła oprawa sympatyków Unii. Odnosiła się ona do niemieckich zbrodni podczas II wojny światowej i najbardziej znanego obozu zagłady Auschwitz.
"Witamy w mieście waszej największej zbrodni. Niemieckie obozy śmierci" - brzmiał transparent, a to drugie zdanie przygotowano w kolorach niemieckiej flagi. Z góry spodziewano się, że za taką oprawę będzie trzeba zapłacić karę. Mówiono nawet o 20 tysiącach euro, ale ostatecznie władze LM nałożyły na Unię karę finansowej grzywny w wysokości 2 tys. euro (ok. 8,5 tys. zł).
"Za prawdę się płaci". Kibice z Oświęcimia złożyli się na karę
Kibice z Oświęcimia byli przygotowani na taki scenariusz i błyskawicznie założyli w Internecie zbiórkę zatytułowaną "Za prawdę się płaci". Zebranie wymaganej sumy zajęło tylko chwilę, ale klub postanowił z własnych środków opłacić karę. W związku z tym organizatorzy zrzutki ją zamknęli i poinformowali, że cała zebrana kwota (blisko 12 tys. zł) zostanie przeznaczona na cele charytatywne.
"Stało się to, co wszyscy przypuszczali. Nasz klub został ukarany karą 2 tysięcy euro za wyrażenie prawdy historycznej o niemieckich obozach śmierci. Wierzymy, że wszyscy, którzy cenią prawdę historyczną naszego kraju, dorzucą się do zrzutki" - napisano w opisie zbiórki.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy taki przypadek w polskim hokeju. W 2019 roku GKS Tychy został ukarany identyczną grzywną 2 tys. euro za transparent "German Death Camps [Niemieckie Obozy Śmierci - tłum. red.]". Kibice wywiesili go podczas meczu z niemieckim klubem Adler Mannheim, który rozegrano 1 września tamtego roku.