Od kiedy trenerem polskiej kadry jest Stefan Horngacher, 31-letni zawodnik miał gorsze i lepsze chwile. Nie ma wątpliwości, że obecny sezon jest jednak rewelacyjny w jego wykonaniu. Żyła już pięciokrotnie stawał na podium zawodów Pucharu Świata. Daje mu to drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, tuż za fenomenalnym Ryoyu Kobayashim.
Wielu uważa, że świetna dyspozycja Żyły wynika ze zmiany jego stylu bycia. Do tej pory byliśmy świadkami wielu śmiesznych wywiadów w jego wykonaniu. Od paru miesięcy skoczek jest zdecydowanie bardziej poważny i unika kontrowersyjnych zachowań. Zmiana miała być częścią tajemniczego planu Horngachera.
Wydawało się, że Żyła może być jednym z faworytów trwającego Turnieju Czterech Skoczni. W jego skokach coś zaczęło jednak szwankować od mistrzostw Polski, które odbyły się w drugi dzień świąt. Miało to przełożenie na konkursy w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Zajął tam odpowiednio szóste i jedenaste miejsce.
Wtorkowe zawody były jego najgorszymi w obecnym sezonie. Rafał Kot, były fizjoterapeuta reprezentacji Polski i ekspert TVP stwierdził, że obniżka formy spowodowana jest zmianą zachowania Żyły. - Mentalna przemiana przydusiła Piotra Żyłę. Nie ma błysku i tej radości ze skoków. Na początku jeszcze potrafił się cieszyć z latania mimo tej "przemiany mentalnej", ale teraz moim zdaniem zaczyna go to dusić - powiedział w rozmowie z portalem sport.pl.
Dodał również, że zmiany zaszły zbyt szybko. - On jednym cięciem, z wesołego, roześmianego i naturalnego dodajmy Piotra Żyły, stał się mrukiem patrzącym w czubek butów. Według mnie to go stłamsiło - wyjaśnił Kot nie przebierając w słowach.