Dystans wynosił 6 razy po 1200 m. 36-letnia Kowalczyk i niespełna 18-letnia Skinder zajęły piątą lokatę w serii półfinałowej (uzyskały 9. czas). W finale trenerka (jaką jest Kowalczyk) i jej podopieczna zajmowały do półmetka lokaty dające prawo do stypendium kadrowego: piątą po pierwszym odcinku, następnie szóstą i ósmą. Na czwartym odcinku Monika Skinder zaczęła słabnąć, spadła na ostatnie miejsce. Do mety strata Polek powiększyła się – 46 s do zwyciężczyń i 21 s do dziewiątych na mecie Białorusinek. Mimo tego ich występ, debiutancki w takim składzie, należy uznać za udany.
Na finiszu Norweżka Maiken Falla oddała pierwszą pozycję ulegając Szwedce Mai Dahlqvist i Słowence Anamarii Lampić.
W sprincie drużynowym mężczyzn Maciej Staręga i Dominik Bury nie przeszli półfinałów zajmując 9. lokatę w swojej serii.