Kowalczyk ucieka Bjoergen

2012-01-02 3:00

Kowalczyk zniszczyła Bjoergen! - nie kryły podziwu norweskie media po efektownym pokazie siły polskiej narciarki w ostatnim dniu 2011 roku.

W sobotę Justyna wręcz zmiażdżyła wielką rywalkę, wygrywając we wspaniałym stylu sprint techniką klasyczną. Dzień później znów potwierdziła klasę, nie oddając pozycji liderki turnieju Tour de Ski. W biegu łączonym była druga (za Bjoergen), ale dzięki bonifikatom na lotnych premiach powiększyła jeszcze przewagę nad Norweżką. Wyprzedza ją już o 26,6 s.

Po dwóch zwycięstwach w inauguracyjnych biegach TdS w Oberhofie Polka jeszcze dalej odjechała rywalkom w sobotę i niedzielę na mokrym śniegu i w kroplach w Oberstdorfie. Sylwestrowy sprint "klasykiem" był teatrem jednej aktorki. Justyna była najszybsza w kwalifikacji, po czym kolejno kończyła jako pierwsza biegi w ćwierćfinale, półfinale i finale. Zwłaszcza w jej finałowym występie ręce składały się same do oklasków, gdy na ostatnim podbiegu oderwała się od Bjoergen na odległość kilkunastu metrów, a na mecie miała nad nią 3,2 s przewagi.

- Lubię biegać w takich warunkach, gdy pada deszcz. Trasa jest wtedy wolniejsza, a dla mnie to dobrze - nie kryła polska narciarka.

- Kowalczyk jest nieprawdopodobnie, wręcz przerażająco silna - mówiła z kolei Bjoergen. - Po dzisiejszym pokazie siły, kiedy nie miałam żadnych szans, aby ją gonić, jest większą faworytką do wygrania Tour de Ski niż ja.

Po sylwestrowym szaleństwie na trasie nie było sylwestrowej zabawy. W Nowy Rok po południu trzeba było przebiec 5 km "klasykiem" i 5 km "łyżwą".

Do ostatniej prostej szło znakomicie. Justyna cały czas biegła w czołowej grupie. Najpierw jako pierwsza, a potem jako druga (za Johaug) minęła linie dwóch premii, zawsze przed Bjoergen. Dwa ostatnie podbiegi znów dały jej przewagę nad Norweżkami. Ale po zjeździe do ostatniej prostej Polka nieco przyhamowała, zaś Bjoergen wykorzystała świetną technikę i wjechała z wielką szybkością. Tak wielką, że jej ataku nie dało się już odeprzeć.

- Pierwsze miejsce Marit nie jest dla mnie niespodzianką, bo na zjazdach moje narty nie jechały dzisiaj dobrze, a nogi nie pracowały tak jak powinny - oceniła Polka. - Teraz dzień odpoczynku, a we wtorek bieg na 3 km techniką klasyczną. Lubię tę konkurencję i liczę, że to będzie mój najlepszy występ w tym Tour de Ski - dodała Justyna, która mimo 2. miejsca wywalczyła wczoraj 37 s bonifikat, o 6 s więcej niż Bjoergen.

Nie przegap

Tour de Ski - 5. etap (3 km klas.)

Wtorek godz. 15.45 - TVP 2 i Eurosport

Tour de Ski

3. etap (sprint 1,2 km st. klas.):
1. Justyna Kowalczyk
2. Marit Bjoergen
3. Astrid Jacobsen

4. etap (bieg łączony 5 plus 5 km)
1. Bjoergen 27.16,0 min
2. Kowalczyk +1,6 s
3. Johaug +1,8

TdS po 4 etapach
1. Kowalczyk 1:00.19,8 godz.
2. Bjoergen +26,6 s
3. Johaug +1.06,6 min

Klas. gen. PŚ:
1. Bjoergen - 767 pkt
2. Kowalczyk - 593
3. Johaug - 591

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze