Apetyty polskich kibiców skoków narciarskich były rozbudzone po sobotnim zwycięstwie w konkursie drużynowym. Biało-czerwoni zdeklasowali konkurencję i mieli to samo pokazać w niedzielę. Niestety, tylko dwóch podopiecznych Michala Doleżala znalazło się w czołowej dziesiątce.
Choć w drugiej serii znalazło się aż ośmiu Polaków, to o najwyższe miejsca bili się jedynie Dawid Kubacki i Piotr Żyła. W konkursie zamieszało jury, które kolejny raz bawiło się ustawieniem belki i zabiło emocje w drugiej części pierwszej tury. W efekcie, wielu topowych zawodników rozczarowało i nie trafiło do trzydziestki lub znalazło się na niższych miejscach.
Na drugim stopniu podium po świetnym skoku w drugiej serii stanął Dawid Kubacki, który wyprzedził dwóch rywali. Awans o cztery lokaty - z dziewiątej na piątą - zaliczył Żyła, który świetnym skokiem wyprzedził szczęściarzy z pierwszej tury, którzy skakali w dobrych warunkach z wyższej belki.
Nieco rozczarował za to Kamil Stoch, który po dwóch przeciętnych skokach zajął dopiero dziewiętnaste miejsce. Wyżej od niego byli Aleksander Zniszczoł (12. pozycja) i Maciej Kot (15.). Pozycje pozostałych Polaków: 21. Aleksander Zniszczoł, 26. Jakub Wolny, 30. Klemens Murańka.