Maciej Kot bardzo dobrze radził sobie w sezonie letnim i wydawało się, że ma nawet szansę wystartować już od samego początku sezonu w Pucharze Świata. Thomas Thurnbichler podjął inną decyzję i Maciej Kot pozostał w kadrze B, jednak po dwóch bardzo słabych weekendach w wykonaniu Polaków doświadczony skoczek dostał swoją szansę i... nie do końca ją wykorzystał. Na 10 konkursów czterokrotnie nie przebrnął kwalifikacji, a pięć razy kończył zawody po pierwszej serii. Tylko w indywidualnych zawodach w Zakopanem w ramach PolSKIego Turnieju zdobył punkty w Pucharze Świata, zajmując 27. miejsce. Po konkursach w kraju Kot znów został oddelegowany do Pucharu Kontynentalnego i okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Maciej Kot wygrywa, Murańka w czołówce. Sukces polskich skoczków
Na starcie pierwszego niedzielnego konkursu w Lillehammer stanęło sześciu Polaków: Jan Habdas, Kacper Juroszek, Maciej Kot, Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Jakub Wolny. Komplet naszych zawodników awansował do drugiej serii, a najlepiej spisali się Kot i Murańka, którzy zajmowali odpowiednio 4. i 5. miejsce. Dalej byli Kacper Juroszek (19.), Andrzej Stękała (20.), Jakub Wolny (25.) i Jan Habdas (28.).
W drugiej serii jednym z dwóch Polaków, którzy zdołali poprawić swoją lokatę, był Maciej Kot, który skokiem na odległość 132 metrów zapewnił sobie zwycięstwo! To pierwsza wygrana polskiego zawodnika w Pucharze Kontynentalnym w tym sezonie i pierwsza od 2022 roku, gdy w Zakopanem triumfował Andrzej Stękała.
Reszta zawodników poradziła sobie nieco gorzej. Murańka utrzymał wysoką 5. pozycję, a duży pech spotkał Kacpra Juroszka, który był 19. po pierwszej serii, ale został zdyskwalifikowany w drugiej. Andrzej Stękała spadł z 20. na 21. lokatę, Jakub Wolny nieznacznie poprawił się i z 25. awansował na 22., a Jan Habdas utrzymał 28. pozycję.