Wraz z zakończeniem sezonu 2020/21 w skokach narciarskich, końca dobiegła sublicencja TVP na transmisje skoków narciarskich. Od wielu miesięcy trwały negocjacje pomiędzy publicznym nadawcą a Grupą Discovery, która posiada pełne prawa do pokazywania zmagań zimowych na swoich kanałach. Amerykańska firma podpisała umowę do końca sezonu 2025/26, a władze TVP mogły ubiegać się jedynie o kolejną sublicencję. Negocjacje pomiędzy tymi dwoma podmiotami dotychczas kończyły się pozytywnie, jednak w tym roku doszło do poważnej zmiany. Discovery postanowiło zachować pełne prawa w obrębie swojej firmy, a publiczny nadawca został zostawiony na lodzie. TVP posiada prawa wyłącznie do polskich konkursów PŚ oraz igrzysk w Pekinie, a resztę konkursów będzie można oglądać jedynie w ramach Grupy Discovery. Zawody Pucharu Świata wpisane są na listę objętą ochroną przez ustawę, dlatego też muszą być transmitowane w darmowym kanale. To dlatego TVN zamierza w najbliższym sezonie zająć miejsce otwartych kanałów TVP, na których rywalizację skoczków regularnie śledziły miliony Polaków. Nie umknęło to m.in. Marcinowi Najmanowi, który w nocy skrytykował władze publicznej telewizji.
Apoloniusz Tajner szczerze o braku skoków w TVP. To jest dla niego najważniejsze
Poniżej możecie zobaczyć, jak mieszka Marcin Najman
Ostre starcie Najmana i Szkolnikowskiego
„El Testosteron” opublikował w nocy wpis, który bezpośrednio uderzył w obecne władze TVP Sport. Zamieścił on zdjęcie legendarnego komentatora telewizji publicznej, Włodzimierza Szaranowicza, a całość opatrzył opisem. - TVP Sport bez skoków narciarskich ? Ten człowiek by na to nigdy nie pozwolił. To jest niestety ta różnica jakości [pisownia oryginalna – przyp.red.] – skomentował Najman. Na odpowiedź nie musiał długo czekać, a riposta Marka Szkolnikowskiego wywołała mnóstwo reakcji.
Dlaczego nie będzie skoków w TVP? To część wojny politycznej? Tak twierdzą władze TVP
- Panie Marcinie, niech każdy robi to, co potrafi najlepiej. Ja będę zajmować się prawami sportowymi, a Pan odklepywaniem z każdym kolejnym rywalem – odpisał 42-latkowi szef TVP Sport. Tweet ten zebrał w niewiele ponad godzinę więcej niż tysiąc polubień, a użytkownicy docenili cięty język Szkolnikowskiego. Nie zmieniło to jednak ich oceny całej sytuacji z prawami do transmisji skoków narciarskich.
„Ale przyzna Pan chyba, że brak skoków to Wasza totalna kompromitacja”, „Zaznaczę, że również nie przepadam za "sposobem na życie" Pana Marcina ale nie o to tu chodzi. Prawda jest taka, że "dali Państwo ciała" i nie zmienią tego "uszczypliwości" pod adresem Marcina Najmana. Utrata tych praw to olbrzymia wyrwa dla TVP i nie da się temu zaprzeczyć.”, „Trochę to słabe z Pana strony z tym odklepywaniem. Właśnie, niech Pan się zajmie tymi prawami sportowymi bo brak skoków w TVP to jakieś nieporozumienie z Waszej strony. A Pan @MarcinNajman wyraził swoje zdanie, pod którym z tego co czytam i widzę trochę ludzi się podpisuje.” – to jedne z bardziej krytycznych odpowiedzi wobec dyrektora TVP Sport.