Marit Bjoergen jeszcze niedawno toczyła z Justyną Kowalczyk zacięte boje o złote medale najważniejszych imprez. Później nasza biegaczka narciarska przeżywała regres formy, a Norweżka urodziła dziecko i zrobiła sobie przerwę. W tym sezonie obie panie mierzą w najwyższe cele podczas MŚ w Lahti. Kowalczyk w tym celu opuściła większą część cyklu Pucharu Świata, by być dobrze przygotowaną na morderczą walkę w Finlandii. Bjoergen postanowiła wspierać się... odzieżą!
Norweska sportsmenka dostała właśnie nowe kombinezony, w których wystartuje podczas mistrzostw. Zawodniczka nie może się ich nachwalić. - Jeszcze nigdy nie mieliśmy takich wygodnych kombinezonów i lżejszych już chyba nie można wyprodukować. Lekkość, grubość i elastyczność materiału sprawia, że podczas treningów czuję się jakbym biegała nago - powiedziała na antenie telewizji NRK.
Marit Bjoergen do najważniejszej imprezy tego sezonu przygotowuje się indywidualnie. Podczas, gdy reszta reprezentacji Norwegii trenuje w Sjusjoen, ona wraz z mężem i synkiem przebywa w Davos. Sześciokrotna mistrzyni olimpijska i czternastokrotna mistrzyni świata postawiła więc na spokój w przygotowaniach, podobnie jak Justyna Kowalczyk.