Marcin Kolusz, hokej, Polska

i

Autor: CYFRASPORT Marcin Kolusz

MŚ Dywizji 1A. Marcin Kolusz: Błąd sędziego dużo nas kosztował

2015-04-27 9:58

Reprezentacja Polski hokeistów 13 lat czeka na powrót do światowej elity i. jeszcze poczeka. - Bardzo chcieliśmy awansować, rzuciliśmy na lód wszystkie siły, waliliśmy na ich bramkę z całej mocy, jednak okazało się to za mało - mówi po porażce 1:2 z Węgrami Marcin Kolusz (30 l.), kapitan polskiej drużyny.

"Super Express": - Nie pomogły pokerowe zagrywki trenera Jacka Płachty, który dwukrotnie wycofywał z lodu bramkarza. W końcu Węgrzy dobili was, strzelając do pustej bramki.

Marcin Kolusz: - W takich sytuacjach zawsze jest ryzyko, że rywal może przechwycić krążek i skontrować. Niestety, tak było tym razem. Uważam, że końcówka spotkania wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby sędziowie odgwizdali faul za zahaczanie Arona Chmielewskiego. Byłaby kara dwóch minut dla Węgra i gralibyśmy - bez bramkarza - sześciu na czterech w polu. Gwizdka jednak nie było. Cóż, sędzia też człowiek. Ma prawo się pomylić. Szkoda, że tym razem błąd arbitrów kosztował nas tak dużo.

- Nie brak głosów, że awans przegraliście w pierwszym meczu z Włochami (1:2).

- Rzeczywiście, tych punktów na koniec nam zabrakło. Jestem pewien, że gdybyśmy grali z Włochami drugi czy trzeci mecz turnieju, tobyśmy ich spokojnie pokonali. Na początek turnieju zjadła nas jednak presja. Za bardzo chcieliśmy zacząć mistrzostwa od zwycięstwa, pokazać się kibicom w Krakowie. Zabrakło nam chłodnej głowy. Nie udało nam się awansować, ale i tak jestem dumny z chłopaków.

Zobacz: Hokejowe MŚ w Krakowie. Przemysław Odrobny NIE WINI sędziów: Nie wypaczyli awansu [ROZMOWA SE.TV]

Najnowsze