Do dramatu doszło w słowackim Szczyrbskim Jeziorze podczas jazdy na nartorolkach. Marcisz upadła na twarz i nie zdążyła się podeprzeć. Doszło do poważnych urazów okolic szczęki oraz barku. Początkowo mówiono, że mogła sobie powybijać zęby. Nic nie stało się z dolnymi kończynami Izabeli Marcisz, ale unieruchomienie żuchwy może mieć poważne i długotrwałe skutki. Nie wiadomo jak długo potrwa rehabilitacja. Sama zawodniczka opublikowała zdjęcia w mediach społecznościowych pokazujące w jakim jest stanie. Od razu też uspokoiła, że nie straciła zębów.
Doleżal pominął Stocha i Kubackiego. To już ostateczna decyzja, koniec spekulacji
„Czasem takie sytuacje się zdarzają... Jestem już po zabiegu. Pęknięta żuchwa szybko się zrośnie i uspokajając wszystkich, zęby mam wszystkie na miejscu. Za opiekę, jaką mam w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, bardzo dziękuję, bo lepiej nie mogłam trafić. Wszystkim za dobre słowo i dobrą energię z całego serca dziękuję” - napisała Marcisz na swoim profilu instagramowym, uspokajając kibiców drżących o zdrowie narciarki.