Przerażająca wypowiedź szefa reprezentacji Ukrainy. Opowiedział o wstrząsających kulisach igrzysk paraolimpijskich w Pekinie w cieniu wojny

2022-03-04 18:43

4 marca to dzień oficjalnego otwarcia Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w Pekinie. Jeszcze niedawno stolica Chin była areną zmagań pełnosprawnych olimpijczyków, ale w ciągu dwóch tygodni na świecie zmieniło się wiele. Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie, przez co wraz z Białorusią została wykluczona z Paraolimpiady. Nie zmienia to faktu, iż dla ukraińskich sportowców rywalizacja zeszła na drugi plan, a myślami są oni z rodakami, którzy są bombardowani i ostrzeliwani.

Trudno nie zauważyć związku pomiędzy zamknięciem tegorocznych igrzysk w Pekinie a rosyjską inwazją na terytorium Ukrainy. 20 lutego najważniejsza impreza czterolecia przeszła do historii, a już dzień później Władimir Putin uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik Donbasu. Ten krok wywołał olbrzymie oburzenie, ale był jedynie wstępem do prawdziwej tragedii. Trzy dni później rosyjska armia rozpoczęła otwartą wojnę w Ukrainie, która trwa już ponad tydzień. Prezydent Federacji Rosyjskiej zupełnie nie liczy się ze zdaniem świata i nie zważa na sankcje, które są nakładane na jego kraj. Mocno dotknęły one m.in. sport, co da się odczuć także podczas igrzysk paraolimpijskich. Szkoda, że ta impreza nie powstrzymała Putina przed agresją, ale Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski dołączył do grona, które stanowczo ukarało Rosję. Rosyjscy i białoruscy sportowcy zostali wykluczeni z Paraolimpiady, w której, mimo trudnej sytuacji, wystartują Ukraińcy.

Zginął jeden z trenerów Szachtara Donieck. Jest kolejną ofiarą rosyjskiej napaści na Ukrainę

Sonda
Czy myślisz, że Rosja się podda w wojnie z Ukrainą?

Szef reprezentacji Ukrainy odsłonił przerażające kulisy Paraolimpiady

Nic dziwnego, że ich wyjazd do Pekinu stał się koszmarem. Zamiast radości i skupienia w walce o medale, bez przerwy myślą oni o rodakach, którzy pozostali w kraju. Rosyjska ofensywa przybiera na sile, a kolejne bomby i rakiety spadają na ukraińskie terytorium. W takich warunkach start w imprezie życia schodzi na dalszy plan, czego nie ukrywa Walery Szuszkiewicz. Szef ukraińskiej misji paraolimpijskiej opowiedział o trudnych chwilach w poszkodowanej reprezentacji, co na Twitterze przytoczył Michał Pol.

Lukas Podolski pomaga ukraińskim dzieciom! Piękny gest, piłkarz zasługuje na najwyższe uznanie

Tak wyglądały igrzyska w Pekinie. Wtedy nie było jeszcze wojny...

- To cud, że udało nam się tu dotrzeć. Podróż z Kijowa przez Lwów, Polskę, Słowację, Austrię i Włochy zabrała 4 dni i 4 noce. Spaliśmy na podłodze autokaru. Dlaczego tu jesteśmy? Na znak, że Ukraina jest i pozostanie państwem. Nasz udział w igrzyskach to symbol, że Ukraina żyje. Nie wiem, jak nam pójdzie, bo cały czas wiszą na telefonach, starając się skontaktować z bliskimi w Ukrainie, na których miasta spadają bomby i rakiety… - powiedział przedstawicielom prasowym Szuszkiewicz.

Do Pekinu poleciało 20 ukraińskich zawodników i 9 przewodników, ale żaden z nich nie myśli obecnie o paraolimpijskim starcie. Zdecydowanie ważniejsze są najnowsze wiadomości z atakowanego kraju. Paraolimpiada potrwa do 13 marca i jest to 13. takie wydarzenie w historii.

Najnowsze