Chloe Kim czuła się bardzo swobodnie podczas zimowych igrzysk olimpijskich Pjongczang 2018. Nic w tym dziwnego, ponieważ 17-letnia Amerykanka ma też koreańskie korzenie. Już w kwalifikacjach nie dała żadnych szans rywalkom. Dobrą formę potwierdziła podczas zawodów głównych, zdobywając złoto w snowboardowej konkurencji halfpipe. Młodziutka Kim wyprzedziła Chinkę Jiayu Liu oraz swoją rodaczkę Arielle Gold.
Na kibicach spore wrażenie zrobiła także pewność siebie i dystans do świata złotej medalistki. W 12-osobowym finale zwycięstwo miał w zasadzie pewne przed ostatnim, trzecim przejazdem. Gdy jej rywalki wjeżdżały do rynny, ona sama... pisała na Twitterze. 17-latka żaliła się między innymi, że nie dokończyła swojej kanapki śniadaniowej i doskwiera jej głód.
Wish I finished my breakfast sandwich but my stubborn self decided not to and now I'm getting hangry
— Chloe Kim (@chloekimsnow) 13 lutego 2018
"Czy ty kiedykolwiek jesteś zdenerwowana?" - pytali na portalu społecznościowym nieco zaskoczeni fani. Pusty brzuch nie przeszkodził Amerykance w poprawieniu swojego rezultatu. Ostatecznie Chloe Kim zakończyła rywalizację z wynikiem 98,25 pkt. Jako 17-letnia zawodniczka stała się najmłodszą snowboardzistką w historii, która zdobyła złoty medal.
Sprawdź również: Pjongczang 2018: Pierwszy dopingowicz! Wyrzucono go już z wioski olimpijskiej