Pazerni COS-owcy wymyślili, że skoro na pożegnanie Adama Małysza zjedzie się cały świat, 22 tysiące kibiców i Prezydent RP Bronisław Komorowski, to warto organizatorów imprezy nieco przycisnąć. Zamiast normalnych 18 000 złotych za udostępnienie Wielkiej Krokwi COS zaśpiewał...200 tysięcy.
Skąd ta suma? Pretekstem była nietypowa formuła "Skoku do celu". Uczestnicy zawodów mają losować dystans, a potem celować w jego uzyskanie. To nie jest żaden sport - orzekł COS - tylko impreza komercyjna, więc zwykły cennik nie może być do niej stosowany.
Zakopiańscy górale zawsze wysoko cenili dudki, ale wydaje się, że ostatnio pazerność się u nich skumulowała.