Piotr Żyła

i

Autor: Alex Marcinowski/SE Piotr Żyła

Thurnbichler zadecydował

Późnym wieczorem Piotr Żyła usłyszał przykrą wiadomość. Niekoniecznie się tego spodziewał

2024-12-08 21:44

Piotr Żyła w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Wiśle zajął 26. miejsce i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie. Na zamknięcie pierwszego polskiego weekendu ze skokami w "30" zameldowało się zresztą aż sześciu Polaków, co przysporzyło Thomasowi Thurnbichlerowi bólu głowy. Na kolejne zawody w Titisee-Neustadt może zabrać tylko pięciu z nich i kilka godzin po konkursie w Wiśle okazało się, że zabrakło miejsca właśnie dla Żyły.

Dla Piotra Żyły ten sezon zaczął się dopiero w Wiśle. Podczas dwóch pierwszych weekendów Pucharu Świata w Lillehammer i Ruce był jednym z największych nieobecnych, ale szlifował jeszcze formę po żmudnej rehabilitacji kolana, jaką przechodził latem. W piątek aktualny mistrz świata błysnął w kwalifikacjach, w których był najlepszym z Polaków i zajął 7. miejsce. Sobotni konkurs był jednak rozczarowaniem - 37-latek zajął dopiero 35. miejsce i nie zdobył choćby punktu do klasyfikacji generalnej. Zdecydowanie lepiej było w niedzielę, ale Żyła nie nawiązał do piątkowego wystrzału i nie znalazł uznania Thomasa Thurnbichlera po zajęciu 26. miejsca.

Późnym wieczorem Piotr Żyła usłyszał smutną wiadomość

W Wiśle reprezentacja Polski wykorzystała limit dla grupy krajowej i nawet w Zakopanem będzie mogła wystawić maksymalnie sześciu skoczków. W pierwszym periodzie zimowego sezonu mamy jednak tylko pięć miejsc i to okazało się za mało, aby Żyła pojechał z resztą drużyny do Titisee-Neustadt. Na przestrzeni całego weekendu jego poziom był porównywalny do Kamila Stocha (33. w sobotę i 25. w niedzielę), ale trener polskich skoczków postawił właśnie na trzykrotnego mistrza olimpijskiego.

Thurnbichler wybrał Stocha zamiast Żyły

- Trzeba było ustalić skład na kolejne zawody. Dziś podjęliśmy decyzję o składzie. Zdecydowaliśmy, że Kamil zostaje w drużynie na Titisee. Piotrek pojedzie do Ruki na Puchar Kontynentalny. Obaj mają szansę pokazać się z dobrej strony. Kolejna zmiana jest możliwa już przed Engelbergiem - ogłosił Thurnbichler, dając do zrozumienia, że walka o ostatnie miejsce toczyła się właśnie pomiędzy najbardziej doświadczonymi polskimi skoczkami. Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny i Dawid Kubacki punktowali w obu wiślańskich konkursach, a w niedzielę w komplecie zameldowali się w czołowej "20", przez co ich powołanie na kolejne konkursy PŚ nie budzi raczej żadnej wątpliwości.

Zobacz, jak mieszka Piotr Żyła w poniższej galerii!

Drugi konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle

Najnowsze