Raptem kilkanaście dni temu nowy sezon Pucharu Świata rozpoczął się w Wiśle. Narzekano wówczas, że konkurs bardzo trudno przeprowadzić z powodu warunków atmosferycznych, gdyż o tej porze roku w Polsce jest jeszcze zwyczajnie za ciepło, aby móc skakać w optymalny sposób. "Śnieżny problem" mają jednak także w Niemczech - nie z powodu pogody jednak, a dlatego, że padli ofiarą... złośliwości ze strony jednego człowieka.
Organizatorzy poinformowali, że magazynowali śnieg na parkingu, gdyż temperatura tam jest o dwa stopnie niższa. W pewnym momencie dla zabawy jednak, na terenie składowania puchu pojawił się kierowca i rozjechał cenną dla organizatorów Pucharu Świata rzecz samochodem. Jak dodano w późniejszym komunikacie, śnieg wymieszany potem ze żwirem nie nadawał się już więcej do rozpatrywania pod kątem wypełnienia skoczni.
Polecany artykuł:
Konkurs w Klikngenthal zaplanowano na 14-15 grudnia, a więc już niedługo. Mają w nim wziąć udział także Polacy, na czele z Kamilem Stochem. Nie ma jednak zagrożenia, że zawody się nie odbędą albo będzie je trzeba przenieść w inne miejsce. Osoby odpowiedzialne za konkurs skoków narciarskich poinformowały, że poradzą sobie z problemem zgotowanym przez złośliwego kierowcę i wydarzenie zostanie przeprowadzone zgodnie z planem. Prognozy są bowiem łaskawe i ma napadać sporo naturalnego śniegu.