Apoloniusz Tajner

i

Autor: Eastnews Apoloniusz Tajner

PŚ, Lillehammer. Apoloniusz Tajner: Jesteśmy potęgą dzięki Małyszowi [WYWIAD]

2013-12-04 8:21

Najpierw czwórka w czołowej dziesiątce w Klingenthal, potem lokaty 10. i 18. w Ruce-Kuusamo. Ze zmiennym szczęściem rozpoczęli polscy skoczkowie narciarscy sezon Pucharu Świata. Prezes PZN Apoloniusz Tajner (59 l.), były trener kadry (1999-2004), mimo wszystko twierdzi w rozmowie z "Super Expressem", że Polska jest już... światową potęgą skoków.

- Wyniki uzyskane w tak zmiennych warunkach, jakie panowały w Kuusamo, o niczym właściwie nie świadczą. Ale poziom sportowy naszych reprezentantów i to, że go utrzymują, wróży bardzo dobrze na cały sezon. I to całej grupie - mówi.

Czytaj również: Kuusamo wypadnie z kalendarza Pucharu Świata w skokach narciarskich?

"Super Express": - Utrzymają go przez całą zimę?

Apoloniusz Tajner: - Skoki są bardzo chimeryczne, więc nie można być tego pewnym. Ale mamy grupę zawodników o dużych możliwościach. Gdyby jedni spuścili z tonu, inni mogą się podnieść. Krzysztof Biegun jest liderem Pucharu Świata i chociaż w Kuusamo był osiemnasty, to oddał dobry skok przy kiepskich warunkach. Dobre warunki miał nazajutrz Stefan Hula, ale wykorzystał je dlatego, że jest w wysokiej formie. Dobrze skacze Kamil Stoch, tylko nie sprzyjała mu dotąd natura. Z kolei Piotr Żyła pofrunął najdalej w drużynówce w Klingenthal. Aż żal, że do igrzysk zgłosić możemy tylko pięciu skoczków. Bo aspiruje do nich dwunastka.

- O czym świadczy rezygnacja kadry ze współpracy z psychologiem?

- Kilkuletni program znakomitej współpracy kadry Łukasza Kruczka z psychologiem Kamilem Wódką został wykonany. W grupie jest tak dobra atmosfera i współdziałanie, poparte poziomem zawodników, że poczuli się zdolni podejść do sezonu olimpijskiego, nie czując na sobie oddechu psychologa. Pamiętam, że w kadrze, którą prowadziłem, w czwartym i piątym roku nie czuło się już postępu w pracy nad siłą mentalną.

- Dlaczego w tamtych latach nie udało się zbudować mocnej drużyny?

- Miałem raptem czterech zawodników zdolnych pokazać się w Pucharze Świata. Potęgę udało się zbudować dopiero w cieniu wielkich sukcesów Adama Małysza. Za jego wynikami poszły pieniądze na narciarstwo, budowa skoczni, organizacja imprez.

- Więc może chciałby pan wrócić do szkolenia?

- Trenerka już nie dla mnie (śmiech). Do tego trzeba młodości, dynamiki, gotowości do szarpania się ze wszystkim. Ale czas prowadzenia kadry zawsze będę wspominał z wielkim sentymentem.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata

1. Krzysztof Biegun 113 pkt

2. Marinus Kraus 112

3. Gregor Schlierenzauer 100

...8. P. Żyła 53; 10. M. Kot 50; 18. J. Ziobro 29; 19. K. Stoch 26

Najnowsze