Skoczek z Zębu był tuż za podium w pierwszym z dwóch słoweńskich konkursów indywidualnych. W obu skokach wyraźnie pokonał granicę 130 m. Najlepszy był Niemiec Severin Freund, który poprawił rekord skoczni (137,5 m).
- Cieszę się, że spełniło się kolejne moje marzenie. Wiedziałem, że kiedyś to nastąpi, tylko trzeba poczekać. I udało się - mówił po konkursie pucharowy triumfator.
Z trofeum wywalczonego przez Kamila cieszy się też 4-krotny jego zdobywca - Adam Małysz (36 l.).
- Kamil jest w tym momencie najlepszy na świecie, a ponadto prezentował najrówniejszą formę w sezonie - ocenia "Orzeł z Wisły". - Dla mnie to wielka radość, że mam następcę.
Ósmy był wczoraj Maciej Kot (24 l.), a dwudziesty - Piotr Żyła (27 l.).