- Upadek w Drammen był przypadkowy. Równie dobrze mogłaby upaść Marit Bjoergen. Natomiast nie dzieje się nic, co byłoby groźne dla poobijanych kolan czy łokci Justyny - powiedział nam dr Robert Śmigielski, który opiekuje się mistrzynią olimpijską. - Myślę, że bez problemu wytrzyma do końca czekające ją starty. Codzienne poddawana jest zabiegom terapeutycznym, choćby masażom. Opatrunków na ranach nie nosi, bo wraz z trenerem uważają, że świeże powietrze goi najlepiej.
W niedzielę przed Justyną najdłuższy bieg w sezonie - na 30 kilometrów stylem klasycznym w Oslo.
- Jest dobrze przygotowana fizycznie. Wierzę, że nie będzie problemu - uspokaja lekarz.
Kowalczyk jest druga w klasyfikacji generalnej. Do Marit Bjoergen (32 l.) traci 118 punktów.