Po niedzielnym triumfie na "mamucie" w Vikersund Kamil Stoch wlał w serca polskich kibiców nadzieję, że zdoła jeszcze dogonić i wyprzedzić Stefana Krafta w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Przed dwoma ostatnimi indywidualnymi konkursami sezonu w Planicy tracił do niego tylko 31 punktów i wydawało się, że jest w stanie jeszcze powalczyć z Austriakiem o Kryształową Kulę.
Niestety piątkowe zawody na Letalnicy pokazały, że w obecnej chwili Kraft jest najlepszym skoczkiem na świecie. 23-latek w fenomenalnym stylu zdystansował resztę stawki i stanął na najwyższym stopniu podium. Drugiego Andreasa Wellingera wyprzedził aż o niespełna dziesięć punktów! W pierwszej serii poszybował 243 metry, a w drugiej o dwa i pół metra krócej.
Na ostatnim stopniu podium stanął Markus Eisenbichler, a na czwartym miejscu konkurs ukończył niesamowity Noriaki Kasai, który po raz kolejny udowodnił, że wiek w skokach narciarskich nie ma żadnego znaczenia. Kamil Stoch uplasował się dopiero na piątej pozycji, a w czołowej dziesiątce znalazł się też Piotr Żyła, który był siódmy. Kolejny z Polaków Maciej Kot zajął dwunaste, a Dawid Kubacki dwudzieste trzecie miejsce.
Zwycięstwo Krafta oznacza, że dopisał do swojego dorobku w klasyfikacji generalnej 100 punktów. Stoch za piąte miejsce dostał 45 "oczek", a to oznacza, że Austriak ucieka mu w wyścigu o Kryształową Kulę. Obecnie Polak traci do młodszego kolegi aż 86 punktów i wydaje się aż niemożliwe, by Kraft rozpuścił tak gigantyczną przewagę w niedzielnym konkursie indywidualnym.
Więcej: Klasyfikacja generalna PŚ
Wyniki piątkowego konkursu w Planicy:
Pełne wyniki konkursu: https://t.co/7eHO4hEGyt #Planica #skijumpingfamily #skoki pic.twitter.com/86CQSe225F
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 24 marca 2017