PŚ Zakopane. Sytuacja pod Wielką Krokwią nigdy nie wyglądała tak, jak w tym roku. Kibiców od skoczni odgradzają metalowe barierki, a radiowozy policyjne zjechały chyba z całego województwa. Do tego teren patrolują zastępy policji, a z megafonu słychać ostrzeżenia o pandemii. Kibice narzekają, że policja daje im upomnienia.
PŚ Zakopane: Aż cztery konkursy na Wielkiej Krokwi! To już OFICJALNE
- Przyjechaliśmy z Wałbrzycha. Kibicujemy naszym skoczkom od lat i w tym roku nic się nie zmieniło! Poza tym, że jest ta pandemia i nie mogliśmy wejść na skocznię. Dostaliśmy już kilka upomnień za brak maseczki, ale żadnego mandatu – chwalił się jeden z kibiców. - Piotr Żyłka! Jemu kibicujemy, bardzo szkoda, że miał wpadkę w piątek. Ale i tak jest naszym ulubieńcem. Polacy wygrają! - dodał.
Grupa kibiców pod Wielką Krokwią, specjalnie dla nas odśpiewała „Polska, biało-czerwoni” oraz hit „Jaki tu spokój”. - Musieliśmy tu być! Od kilkunastu lat wspieramy naszych, dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Skoro muszą być obostrzenia, to niech będą, ale nas to nie zatrzyma. Wspieramy naszych! - wykrzyczał fan.
- Jest inaczej. Rzeczywiście, wolelibyśmy być pod samą skocznią i dopingować drużynę z trybun, ale skoro nie można tego mieć, to wspieramy ich z ulicy! - dodał inny kibic.
Kamil Stoch WSKAZAŁ swój największy PROBLEM. Ważna kwestia, efekt DOMINA [WIDEO]