Raw Air. PŚ w Vikersund: Stoch szósty indywidualnie w konkursie drużynowym. Najlepszy Kraft

2018-03-17 19:53

Kamil Stoch wciąż liderem cyklu Raw Air przed finałowym, niedzielnym konkursem indywidualnym na mamuciej skoczni w Vikersund. Polski skoczek w sobotnim konkursie drużynowym zepsuł pierwszą próbę, osiągnął ledwie 206 metrów, ale w drugiej serii odpowiedział jak na mistrza przystało i ostatecznie zakończył rywalizację z szóstym najlepszym indywidualnym wynikiem. Rywalizację w drużynówce "wygrał" Stefan Kraft.

Norwegia zdeklasowała rywali w Vikersund. Kamil Stoch wciąż liderem Raw Air

Raw Air 2018: Zobacz jak wygląda klasyfikacja generalna!

Stoch w pierwszej serii zawalił swój skok. Polak mocno wyszedł z progu, ale w trudnych warunkach nie złapał noszenia i spadł na zeskok na 206. metrze. To było zbyt mało, by rywalizować z fenomenalnymi Norwegami, którzy znacznie zmniejszyli straty w klasyfikacji Raw po konkursach w Oslo, Lillehammer oraz Trondheim. Dopiero w drugiej próbie Polak odpalił, a 234 metry dało ostatecznie biało-czerwonym drugie miejsce w konkursie, a Polakowi pozwoliło osiągnąć szósty najlepszy indywidualny wynik na mamucie w Vikersund. Jeśli w niedzielę powtórzy swój wynik, wygra Raw Air, a będzie też już pewny zwycięstwa w Pucharze Świata. Richard Freitag osiągnął bowiem w sobotę dopiero dwunasty wynik w stawce.

Bardzo dobrze w Vikersund spisał się Piotr Żyła. Polak zajął trzynastą pozycję. "Wiewiór" odpalił zwłaszcza w pierwszej próbie, w której osiągnął aż 225 metrów. W drugiej spadł z progu i tylko słabsze skoki rywali utrzymały nas na drugim stopniu podium.

Dawid Kubacki i Stefan Hula również zakończyli zawody na przyzwoitych pozycjach. Zajęli odpowiednio: 15. i 17. miejsca. Sensacyjnie wysoko skończył natomiast zawody Markus Eisenbichler. Niemiec w Vikersund spisał się znakomicie, dwa razy złapał noszenie i przegrał tylko z najlepszym w sobotę Stefanem Kraftem - Austriak skakał w pierwszej grupie, dwa razy trafił na świetne warunki - oraz trójką Norwegów: Robertem Johanssonem, Danielem Andre Tande i Andreasem Stjernenem.

Eisenbichler będzie więc bardzo groźny również w niedzielę, co nie jest dobrą informacją dla Dawida Kubackiego, który wciąż walczy o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze