Maryna Gąsienica-Daniel

i

Autor: Andrzej Lange

Rosną nadzieje Maryny Gąsienicy-Daniel. A kibice czekają od lat na podium alpejskiego Pucharu Świata

2022-10-28 21:01

Czy doczekamy się po ponad 30 latach miejsca na podium Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim? Zakopianka Maryna Gąsienica-Daniel (28 l.) i jej trener Marcin Orłowski (37 l.) mają ciche nadzieje, że może nastąpi to wreszcie w sezonie 2022-23.

Po raz ostatni reprezentant Polski osiągnął pucharowe podium w marcu 1985 r. Małgorzata Tlałka zajęła wtedy trzecią lokatę w slalomie w Heavenly Valley w USA. Ani Maryny ani trenera nie było jeszcze na świecie.

Sezon olimpijski 2021-22 był najlepszym w karierze Gąsienicy-Daniel, która zajęła 8. miejsce w gigancie w igrzyskach olimpijskich, zaś w pucharowych gigantach 6 razy plasowała się w czołowej dziesiątce (lokaty od 6. do 10.).

- Maryna jest naprawdę świetnie przygotowana – nie kryje przed pierwszym startem trener Orłowski. - Ale trzeba mieć na uwadze, że podobnie jak w minionym, tak i w tym sezonie na przykład w slalomie gigancie jest 8-10 zawodniczek pretendujących do podium. Nasze cele główne to wszystkie jak najlepsze starty w gigancie i gigancie równoległym. Dodatkowo jednak wciąż staramy poprawiać się supergigant.

Pierwszy slalom gigant PŚ tej zimy został przełożony z minionej soboty na 27 grudnia. Najbliższy start jest zatem zaplanowany na 12 listopada w austriackiej miejscowości Lech (gigant równoległy).

- Jeździ mi się bardzo dobrze, jestem bardziej niż w poprzednim sezonie powtarzalna i stabilna, a właśnie na to kładliśmy główny nacisk w treningach. Oczywiście zawody to zweryfikują, ale jestem zadowolona z tego, co wykonałam w tym czasie. Wykonałam w pełni plan przygotowań – powiedziała Maryna Gąsienica-Daniel na spotkaniu z prasą w Zakopanem. - Chciałabym, żeby ta najwyższa forma przyszła na mistrzostwa świata (6-19 lutego w Courchevel i Meribel. Oczywiście wszystkie starty w ramach Pucharu Świata również są ważne i oczywiście będę starać się robić wszystko, żeby dobrze jeździć. W końcu ile razy można być szóstą? Wiadomo, że chcę wskoczyć w końcu na to podium i już teraz nie boję się o tym mówić, że po prostu o to walczymy. Każdy z nas o tym marzy i na to pracuję.

Po coraz lepszych jej rezultatach rosną oczekiwania kibiców.

- Staram się nad tym nie zastanawiać. Po pierwsze sama chcę jak najlepiej pojechać w każdych zawodach, po drugie staram się myśleć o tym, że tyle lat pracowałam na to, żeby znaleźć się w tym momencie kariery. Mam się więc cieszyć dotychczasowymi osiągnięciami, no bo tak naprawdę głupio byłoby wystraszyć się tym, że są postępy - powiedziała ze śmiechem.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze