PŚ w Sapporo to kolejny weekend pełen emocji dla kibiców skoków narciarskich. W piątek pierwszym akcentem były kwalifikacje do sobotnich zawodów indywidualnych. Biało-czerwoni spisali się w nich przeciętnie. Najlepszy z nich - Dawid Kubacki - uplasował się na piątej lokacie. Kompletnie zawiódł za to Kamil Stoch. Zwycięzca niedzielnego konkursu z Zakopanego zawalił swoją próbę i zajął dopiero 42. miejsce. Jeszcze gorzej poszło Austriakowi Gregorowi Deschwandenowi. Choć ten skoczył 13,5 metra dalej od naszego reprezentanta, osiągając odległość 116,5 metra, zajął dopiero 46. miejsce. Wszystko przez groźnie wyglądający upadek. Gregor Deschwanden nie zdołał utrzymać równowagi, gdy kantowała mu narta. Upadł z dużym impetem na ziemię i uderzył głową w śnieg. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało, otrzepał się i o własnych siłach opuścił zeskok. Możemy być raczej pewni, że w sobotę zobaczymy go w konkursie głównym.
Polecany artykuł: