Już przed niedzielnymi zawodami drużynowych MŚ w lotach narciarskich mieliśmy wiele emocji. Po świetnych skokach Geigera i Graneruda w indywidualnych zawodach wiedzieliśmy, że Norwegowie i Niemcy będą bardzo trudnymi rywalami. Polscy fani mogli mieć jednak nadzieję, że jesteśmy w stanie powalczyć nawet o złoto. Po dwóch pierwszy grupach zawodników w pierwszej serii nadziei było coraz więcej. Piotr Żyła i Andrzej Stękała skakali bardzo dobrze i wyprowadzili nasz zespół na prowadzenie. Niestety Kamil Stoch i Dawid Kubacki nie potrafili odpowiedzieć na świetne skoki Niemców oraz Norwegów i ostatecznie po pierwszej serii Polacy zajmowali 3. miejsce.
W drugiej serii Piotr Żyła i Andrzej Stękała znów pokazali wielką klasę i zaczęli odrabiać straty do wyprzedzających naszych zawodników Niemców i Norwegów. Niestety, mimo tego że Kamil Stoch oddał zdecydowanie lepszy skok niż w pierwszej serii, a Dawid Kubacki zaprezentował się bardzo przyzwoicie, to nie wystarczyło na będących w wielkiej formie Eisenbichlera i Geigera oraz Johanssona i Graneruda. Po skoku Kubackiego byliśmy już pewni brązowego medalu, później swój wspaniały skok oddał Halvor Egner Granerud, który poleciał na 234,5 metra! Karl Geiger próbował odpowiedzieć, ale wylądował aż 10 metrów bliżej i to Norwegowie cieszyli się ze złota!