Stoch pokazał, że nie zgubił formy, jaką błysnął tydzień wcześniej w Zakopanem. Dwukrotnie triumfował Japończyk Daiki Ito. Dominujący w tym sezonie Austriacy skakali słabo.
W piątkowych treningach Kamil nie zachwycał, wyraźnie zmęczony długą podróżą i zmianą strefy czasowej. Przed sobotą wyspał się dobrze i pokazał, co potrafi. W niedzielę prowadził nawet po pierwszej serii, z największą odległością - 131,5 m. W drugiej skoczył tyle samo, ale po odbiciu nie wyszedł dostatecznie w górę. Ito uzyskał aż 137 m i to on triumfował.
- Jestem minimalnie zawiedziony, bo wygrana była w moim zasięgu - mówił Stoch reporterowi portalu skijumping.pl. - Ale czuję, że dopiero się rozkręcam.
PŚ w Sapporo
(K-120), sobota
1. Daiki Ito (Japonia) 252,6 pkt (134+130 m)
2. Anders Bardal (Norwegia) 252,5 (134+135 m)
3. Kamil Stoch 247,2 (127+130 m)
...13. Piotr Żyła 220,3 (130,5+123,5 m),
...20. Krzysztof Miętus 207,4 (126,5+124 m)
PŚ w Sapporo
Niedziela
1. Ito 243,7 pkt (127,5+137 m)
2. Stoch 241,6 (131,5+131,5 m)
3. Andreas Kofler (Austria) 241,3 (112,5+135 m)
...20. Miętus 194,7 (113,5+128 m),
...28. Maciej Kot 169,9 (118+107 m),
...30. Żyła 164,8 (118,5+110,5 m)
Klas. gen. PŚ
Klas. gen. PŚ (po 17 konkursach)
1. Kofler (Austria) 994 pkt;
2. Bardal (Norw.) 907;
3. G. Schlierenzauer 866;
4. T. Morgenstern (obaj Austria) 774;
5. Stoch 740