Co za pech! Trudno uwierzyć w to, co pokazał Kamil Stoch
Kamil Stoch fatalnie zaczął ten sezon, ale podczas Turnieju Czterech Skoczni wypadł najlepiej z polskich skoczków. 15. miejsce w klasyfikacji łącznej jest dalekie od oczekiwań trzykrotnego zdobywcy Złotego Orła, jednak był to wyraźny krok naprzód względem pierwszych zimowych konkursów. Tak naprawdę do ostatniego skoku w Bischofshofen wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ostatnia konkursowa próba nieco zburzyła to wrażenie, ale teraz najlepsi skoczkowie świata przeniosą się do Polski. Po wielu latach starań w naszym kraju odbędzie się wewnętrzny turniej o nazwie PolSKI Turniej na skoczniach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Znajomość własnych obiektów powinna sprzyjać lepszym skokom Polaków, a kibice po cichu liczą na jeszcze lepszy występ Stocha. Ten w ostatnich dniach przed Pucharem Świata w Wiśle postanowił się wyciszyć we własnej galerii Kamiland. Tam doszło do niewiarygodnej sceny. "Po treningu pojechałem na kawę do Kamilandu i jeden z Elfów [pracowników - red.] opowiada dialog między mamą i dzieckiem, sprzed pół godziny: - Mama, może Kamil Stoch gdzieś tutaj jest? - Taaa, na pewno. Siedzi i pije kawę" - napisał Stoch na Instagramie, dołączając zdjęcie z kawą w galerii. "Pozdrawiam serdecznie, pijąc kawę" - dodał, a jego młody kibic może tylko żałować, że był tak blisko spotkania z idolem.