Fani skoków narciarskich mogli wręcz zapomnieć, że Puchar Świata już się rozpoczął. Z drugiej jednak strony trudno zapomnieć o fakcie, że w klasyfikacji generalnej PŚ z kompletem punktów prowadzi Dawid Kubacki. Polscy kibice z pewnością liczą na to, że mimo tak długiej przerwy Polacy znów pokażą się z bardzo dobrej strony. Niestety, w piątek nie odbędzie się żadne poważne skakanie. Zaplanowane na ten dzień kwalifikacje zostały przeniesione na sobotę, a wszystko z powodu ogromnego pecha reprezentacji Niemiec.
Horngacher i Niemcy mają kłopoty. Muszą czekać na swój sprzęt
Okazało się bowiem, że Niemcy wciąż nie otrzymali swojego sprzętu, bowiem został on... zgubiony na lotnisku. Reprezentacja prowadzona przez Stefana Horngachera dotarła więc do Finlandii bez możliwości odbycia jakichkolwiek treningów na skoczni, nie mówiąc już o rywalizowaniu w kwalifikacjach. Z tego powodu postanowiono przełożyć kwalifikacje, aby dać Niemcom szansę na wzięcie w nich udziału w sobotę. – Fakty są takie. Sprzęt Niemców zagubił się na trasie lotniczej Monachium - Helsinki - Kuusamo i nadal nie dotarł do Ruki. Piątkowe kwalifikacje zostały przełożone na sobotę - w myśl zasady fair play. Dziś tylko trzy serie treningowe – napisał Dominik Formela ze skijumping.pl.
Zawody w Ruce będą wyjątkowe, bowiem odbędą się bardzo wcześnie rano - te sobotnie i niedzielne zostały zaplanowane na godzinę 9:00 polskiego czasu! Wszystko z powodu oczywiście trwającego mundialu, którego spotkania rozgrywane są już od 11:00 polskiego czasu.