Wielka Krokiew

i

Autor: East News Wielka Krokiew

Szef organizatorów PŚ Andrzej Kozak apeluje do fanów: – Nie zaraźmy skoczków! Ale... Kibice będą szturmować Zakopane

2021-02-09 22:56

Nie będzie widzów na trybunach Wielkiej Krokwi. Puchar Świata w skokach w najbliższy weekend rozegra się zgodnie z przepisami sanitarnymi, tak jak miesiąc temu w tym samym miejscu. Nie będzie magicznie jak w poprzednich latach, ale najazd kibiców na Zakopane może dokonać się i bez tego. Od piątku otwarte będą hotele i punkty noclegowe. Może to skutkować szturmem publiczności w okolice skoczni. 

– Możliwe, ze przyjedzie do Zakopanego więcej ludzi niż w styczniu. Ale prosimy: oglądajcie zawody w telewizji – apeluje za pośrednictwem „SE” szef komitetu organizacyjnego Andrzej Kozak. – Mówię to z bolącym sercem, bo przecież dla kogo organizuje się zawody, jak nie dla kibiców? Wtedy jest zupełnie inna bajka. Ale w tym roku się nie da. Chodzi o to, żeby nikogo nie zakazić koronawirusem, a zwłaszcza skoczków. Ja sam podczas konkursów będę siedział w biurze, patrząc w telewizor, i nie zejdę na stadion.

Podczas styczniowych zawodów policja w Zakopanem nałożyła 50 mandatów oraz skierowała 21 wniosków do sądu z powodu naruszenia przepisów sanitarnych. Teraz może być jeszcze gorzej.

– Ulice wokół skoczni będą wyłączone z ruchu. Policja będzie rygorystycznie pilnować przestrzegania przepisów – zapowiada Andrzej Kozak. – O ile mi wiadomo, w jednym miejscu nie może gromadzić się więcej niż pięć osób. Nie gromadźmy się więc pod skocznią. I pamiętajmy o maseczkach ochronnych. Ze zgrozą patrzę, jak 90 proc. turystów na Krupówkach paraduje bez masek. Jestem zwolennikiem „świadomego macierzyństwa”, nie chciałbym zabawy w policjantów i złodziei. Ale w razie czego jesteśmy przygotowani na przykre niespodzianki. Mamy mocny płot i doświadczoną firmę ochroniarską.

Ekipy uczestniczące w Pucharze Świata muszą albo przedstawić aktualny negatywny wyniku testu antywirusowego, albo wykonać badanie przed zawodami. Czekać na nich będzie „wymazobus”. Również po zawodach muszą poddać się kolejnemu testowi.

Organizacja styczniowego Pucharu Świata przyniosła straty finansowe, głównie z powodu braku widzów i wycofania się jednego ze sponsorów. Obecne zawody mogą się jednak zbilansować, m.in. dzięki znacznemu obniżeniu opłat za wynajem Wielkiej Krokwi przez jej właściciela, czyli Centralny Ośrodek Sportu.

Najnowsze