"Zasłużyliście na prezenty? Ja tak - jadę na Turniej" - z radością pochwalił się kibicom i podzielił znakomitą wiadomością na Facebooku Kamil.
Stan kontuzjowanej i operowanej stopy pozwolił już na oddanie pierwszych skoków w Wiśle-Malince. W Wigilię Stoch wykonał trzy próby, raz poleciał nawet na odległość 130 m. Trener Łukasz Kruczek, który po wtorkowych mistrzostwach Polski zostawił w składzie na TCS jedno wolne miejsce i liczył na powrót mistrza olimpijskiego. Nie zawiódł się.
Sven Hannawald wraca na prostą. Pomaga mu w tym piękna partnerka [ZDJĘCIA]
Stoch pojechał wczoraj wraz z ekipą do Niemiec, gdzie dziś rozpoczyna się noworoczny turniej. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, planowany jest jego udział już w dzisiejszych treningach i kwalifikacji do niedzielnego konkursu w Oberstdorfie.
- Po takiej przerwie może nastąpić superkompensacja formy, po której Kamil może skakać tak samo jak przedtem, a nawet i lepiej - powiedział nam trener kadry B, Maciej Maciusiak. - Skoki są dyscypliną techniczną, a nie wytrzymałościową. Ktoś, kto potrafi skakać dobrze, nie zapomina jak się to robi. Dlatego Kamil jest dla mnie jednym z faworytów tego turnieju. Mówię całkowicie poważnie.
Bardziej ostrożny jest Jan Szturc, trener KS Wisła.
- Trudno powiedzieć, jak będzie reagował staw skokowy Kamila po przerwie i rehabilitacji. Pozostaje nutka obawy, czy będzie mógł go wykorzystywać na sto procent - powiedział pierwszy trener Adama Małysza. - Natomiast nie zapomina się techniki, zwłaszcza w przypadku kogoś takiego jak Kamil. Potwierdził to trening przeprowadzony w Wigilię - dodał Szturc.
Jan Ziobro: Sami drapiemy się po głowach
Wraz ze Stochem do turnieju przystępują: Piotr Żyła, Jan Ziobro, Dawid Kubacki, Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Tylko raz w tej imprezie triumfował polski skoczek - Adam Małysz w edycji 2000-2001.
Przez sześć ostatnich edycji triumfy święcili Austriacy, kolejno: Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, dwukrotnie Gregor Schlierenzauer i Thomas Diethart. Pamiętamy doskonale unikalny wyczyn Niemca Svena Hannawalda, który w edycji 2001-2002 wygrał wszystkie cztery konkursy. Nikt inny ani wcześniej, ani później nie dokonał czegoś takiego.
Od kilkunastu lat w TCS stosowany jest system pucharowy (zwany też KO). W pierwszej serii każdego z konkursów 50 zawodników rywalizuje w parach. Do drugiej serii przechodzi lepszy z każdej pary, a gorszy odpada. Jednak pięciu przegranych szczęściarzy ("lucky losers"), tych z najlepszymi notami, także awansuje do finałowej kolejki konkursu.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail