Konkursy w Titisee-Neustadt przyniosły polskim kibicom trochę nadziei na lepsze wyniki reprezentantów Polski. W sobotę Aleksander Zniszczoł zajął 9. miejsce, a Paweł Wąsek był 15. z niewielką stratą do czołowej "10", natomiast niedziela należała do Jakuba Wolnego, który skończył konkurs na 8. pozycji - najwyższej z Polaków w tym sezonie. Forma tej trójki to pozytyw w naszej kadrze, ale na przeciwległym biegunie znajduje się dyspozycja Kamila Stocha i przede wszystkim Dawida Kubackiego. Ich słabe skoki sprawiają, że kibice coraz mocniej domagają się zmian, do których może dojść już niebawem.
Thomas Thurnbichler nie miał wyjścia. Ogłosił to wszem wobec
Przed zawodami w Titisee-Neustadt rywalizacja o miejsce w pięcioosobowym składzie toczyła się głównie pomiędzy Kamilem Stochem a Piotrem Żyłą. Thomas Thurnbichler ostatecznie postawił na trzykrotnego mistrza olimpijskiego, a aktualny mistrz świata ze skoczni normalnej udał się na zawody Pucharu Kontynentalnego w Ruce. W nich zaczął od przeciętnego 14. miejsca, ale w niedzielę uplasował się tuż za podium i wysłał jasny sygnał do selekcjonera. Zwłaszcza w kontekście fatalnego weekendu Kubackiego, który w żadnym z dwóch konkursów na Hochfirstschanze nie zdobył punktów PŚ (był 37. i 41.). Męczący się dalej Stoch dwukrotnie kończył zawody w trzeciej dziesiątce (24. i 25.), ale nie oznacza to, że jest pewny występu w Engelbergu. Thurnbichler postanowił bowiem odłożyć taką decyzję aż do treningu w Wiśle, po którym wybierze skład na kolejny weekend PŚ.
Trener polskich skoczków podjął już decyzję
"W środku tygodnia kadra będzie miała trening w Wiśle, po nim decyzja odnośnie do ewentualnych zmian w składzie na Engelberg" - poinformował Kacper Merk z Eurosportu po rozmowie z głównym trenerem reprezentacji Polski. Thurnbichler już przed wyjazdem do Titisee-Neustadt zapowiadał, że dopuszcza zmiany w składzie na Engelberg, gdy wysyłał Żyłę do Ruki. Jego dobry występ na zapleczu sprawił, że wielu kibiców domaga się, aby zastąpił Kubackiego w PŚ, jednak o tym zadecyduje dyspozycja na treningu w Wiśle. Przypomnijmy, że Polska dysponuje obecnie limitem 5 miejsc, a obecność Zniszczoła, Wąska i Wolnego wydaje się niepodważalna. O pozostałe dwa miejsca będą rywalizować zapewne Stoch, Kubacki, Żyła i Maciej Kot, który był drugim najlepszym Polakiem podczas weekendu w "drugiej lidze" skoków (16. i 8. miejsce).
ZOBACZ TAKŻE: Haniebne zakończenie konkursu skoków w Titisee-Neustadt. Niemcy się nie popisali, wstyd na cały świat