Thomas Thurnbichler postanowił zabrać głos po Pucharze Świata w Zakopanem. Szkoleniowiec w rozmowie z portalem "skijumping.pl" przyznał, że o ile jest zadowolony z występu swoich podopieczych, tak zabrakło mu dosłownie jednego elementu, którego bardzo chciał doświadczyć. Padły jasne słowa.
Thomas Thurnbichler szczerze po Pucharze Świata Zakopane. Tego elementu mu zabrakło
Jak przyznał Thurnbichler, rzeczą, którą chciał bardzo doświadzyć w Zakopanem jest odśpiewanie przez polskich kibiców acapella "Mazurka Dąbrowskiego" po wygraniu zawodów przez jednego z reprezentantów Polski. Niedosyt Thurnbichlera może być związany z tym, że do pierwszego stopnia podium zajmowanego przez Polaka nie brakowało dużo.
- - Chciałem usłyszeć tutaj polski hymn śpiewany przez tysiące kibiców. Dwukrotnie było tego naprawdę blisko. Dawid zaprezentował się niesamowicie. Nie wiem, czy byłby drugi skoczek w stawce, który przy tych warunkach skoczyłby 124 metry. To były trudne zawody, ale jestem zadowolony. Mamy 5 zawodników w czołowej „30”. Piotr napotkał pewnego rodzaju wypadek przy pracy, popełnił techniczny błąd. Od początku sezonu tylko w jednym konkursie nie stanęliśmy na podium. Jest dobrze. - przyznał Thomas Thurnbichler.