Justyna Kowalczyk w tegorocznym cyklu Tour de Ski rozczarowuje. Zaczęło się od katastrofy w sprincie w szwajcarskim Lenzerheide (59. miejsce), teraz znów nie wyszło jej na najkrótszym z dystansów w niemieckim Oberstdorfie. Kowalczyk przeszła przynajmniej eliminacje, w których była siedemnasta. Następny z biegów - ćwierćfinał - zakończył jej udział. Justyna była trzecia, miała za słaby czas, by awansować dalej jako "lucky loser".
Oczko Justyny Kowalczyk w Szwajcarii
W jej ćwierćfinale najszybsza była Therese Johaug. Norweżka wydawała się pewną faworytką do zwycięstwa w całym Tour de Ski, ale niespodziewanie na 5 km łyżwą przegrała z Ingvild-Flugstad-Oestberg, która objęła prowadzenie w cyklu i może go już nie oddać. W imponującym stylu zameldowała się w finale. Czekamy na końcowe rozstrzygnięcia.